…jądrowej? A nieee, tym razem ruszyliśmy w drogę w poszukiwaniu energii… życiowej. Wzięliśmy sobie do serca hasło work-life balance i pojechaliśmy hen, hen, by podładować akumulatory.

Oczywiście, że swoją pracę uwielbiamy! Znamy się na niej, mamy doświadczenie, sprawdziliśmy się w najtrudniejszych projektach. Do tego ważne są dla nas relacje – z nami po prostu pracuje się miło. Ale cieszymy się też, że możemy spełniać swoje marzenia i łapać oddech,,, tak jak chcemy. W tym roku padło na Nepal. Wędrujemy, patrzymy, obserwujemy, smakujemy w dobrym towarzystwie. Ładujemy akumulatory! Piszemy MY, ale w tym Nepalu to jest Anita, a nie MY 😉